Forum Zamiejscowy Wydział Mechaniczny PB
Forum Zamiejscowego Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej w Suwałkach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

malutka porcyjka dowcipów na weekend :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zamiejscowy Wydział Mechaniczny PB Strona Główna -> Beka :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Antek
Początkujący



Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dinozaur :)

PostWysłany: Pią 8:02, 17 Lis 2006    Temat postu: malutka porcyjka dowcipów na weekend :)

- Słyszałeś?
- Co?
- Kaczyński już nie chce być prezydentem...
- Żartujesz??!!!???????????
- Nie, pojutrze jest koronacja...


Na randce. Ona się spóźnia. Wreszcie jest:
- Kochanie, dużo się spóźniłam?
- Ach, drobiazg. Data się jeszcze zgadza...

Parka spogląda na randce w gwiazdy.Ona przytulając się:
- Znam się na gwiazdach. Wymień jakąś konstelację, a ja Ci ją pokażę...
- Najlepiej Małą Niedźwiedzicę..
- Swinia!

Bartek miał za tydzień studniówkę, ale nie miał z kim iść. Doświadczeni kumple umówili go z Aśką, fajną laską z młodszej klasy.
Wieczór był ekstra. Bartek i Aśka przypadli sobie do gustu. Do tego stopnia że po kolejnym tańcu Bartek zaczął kombinować, jak kobyła pod górę.
- Aśka, a gdybyśmy tak se poszli na dół do szatni i ... się, tego... pokochali? - odmówiła byś mi?
- Bartek, ale to mi się jeszcze nie zdarzyło!
- Chrzanisz, nigdy się jeszcze nie kochałaś!
- Nie głupku, jeszcze nie odmówiłam!


Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna. Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidka, na wózku, rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic, mówi, że mu to nie przeszkadza. Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki. W pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie!
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek, tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez plot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ja przez plot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka. Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest? Co ci się dzieje?
- Bo... to... bo to pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, że nie pierwszy raz!
- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu.


Chłopak mówi do swej dziewczyny
- Ale będziemy mieli super sobotni wieczór. Mam trzy bilety do kina.
- Po co nam trzy bilety? - pyta dziewczyna.
- No, dla twojego taty, mamy i młodszej siostry

Maż z żoną przy obiedzie.
On za gazetą.
Ona mówi:
- kochanie , jak sobie pomyślę ,że jesteśmy już tyle lat razem to mi się robi tak ciepło na sercu.......
On opuszcza gazetę, patrzy na nią, wraca do lektury i mówi.
- ty sobie stara lepiej wyjmij pierś z zupy.

buhahahahahahahahah Very Happy

Pewien rycerz mial bardzo szpetną żonę. Gdy przyszło mu wyruszyć na wyprawę
krzyżową, założył żonie pas cnoty, a sam wsiadł na konia i pogalopował w kierunku wyprawy.
W pewnym momencie giermek, który biegł kłusem tuż obok, woła:
- Panie, chyba niepotrzebnie zakładaliście ten pas cnoty.
- Potrzebnie, niepotrzebnie, jak wrócę, to najwyżej powiem że kluczyk zgubiłem.


Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.
- Czy uprawiał sąsiad seks we troje? - pyta jeden.
- Jeszcze nie - odpowiada zapytany.
- A chce sąsiad?
- Oczywiście!
- To biegnij pan szybciutko do domu.


Żonaty facet budzi się około 13.00 na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
On na to pyta syna, co się stało, czy wrócił wczoraj z kwiatami, pierścionkiem lub czymś w tym rodzaju, nic bowiem nie pamięta. Syn na to:
- Coś ty, przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie powiedziałeś: "Won dziwko, ja jestem żonaty!".

Siedzi dwóch facetów w pubie i przy czwartym głębszym jeden z nich mówi:
- Ej stary! W moim drinku pływa kostka lodu z dziurką w środku!
- I co w tym dziwnego? - odpowiada drugi - Ja z czymś takim się ożeniłem.

Podczas śniadania żona czyta na głos nagłówek w gazecie:
„Biustonosz ma 95 lat...”
Mąż na to spokojnie, zza tej gazety, nie przerywając czytania:
- ... i jak Cię znam to na pewno potrzebujesz nowy...



Olbrzymi Boeing ląduje bezpiecznie, po długim locie, w swoim porcie docelowym. Pilot rozprostowuje ręce i wzdycha z ulgą:
- No, a teraz moja maszyna postoi sobie 12 godzin...
Na to jedna ze stewardes:
- Super! To przyprowadzę wieczorem jeszcze dwie koleżanki...!

Wczoraj młody pilot Piotr D. przekroczył barierę dźwięku. Udało mu się wtrącić dwa słowa do rozmowy teściowej z trzema sąsiadkami.


Po strasznie gwałtownym lądowaniu stewardessa żegna pasażerów w drzwiach, podchodzi do niej jedna starsza pani i pyta:
- powiedz kochanieńka czy myśmy wylądowali, czy nas zestrzelili?


Idzie zając lasem i wrzeszczy na całe gardło :
na grubego zwierza, na grubego zwierza,
a tu nagle niedżwiedż wychodzi za drzewa
co ty zającu mówisz ?
- jak pragnę zdrowia że na ryby.


Idzie lasem pijany zając.
Nagle zjawia się wilk i już chce go pożreć, gdy wtem zjawia się drugi wilk i następuje pomiędzy nimi walka o prawo do zająca.
Zającowi urywa się film i zasypia.
W tym czasie oba wilki pozagryzały się na śmierć.
Następnego ranka zając budzi się trzymając w dłoniach obolałą głowę i widząc zagryzione wilki mówi :
o w mordę, ale ja tu wczoraj musiałem narozrabiać.


Spotyka się dwóch funfli.
Słuchaj no, mówi jeden do drugiego -
wierzysz w życie pozagrobowe.
No pewno że wierzę, co się tak głupio pytasz ?
No dobra stary, to pożycz mi stówę - po śmierci oddam.


Panie doktorze, wpada zapłakane dziewczę do gabinetu gin.
Niech mi pan pomoże.
Co się stało ? pyta zatroskany lekarz.
Panie doktorze, panie doktorze, jestem w ciąży a nie mogę mieć tego dziecka.
Co robić ? co robić ?
Hm... hm...
Wie pani co ?
Tak, tak, panie doktorze...
Hm... może byłby jeden sposób.
Tak panie doktorze, jaki ? jaki ?
Niech pani nie sika, to ona samo się utopi.


Nad brzegiem rzeki siedzi wędkarz z cegłą na głowie.
Po alejce spacerują dwie przesliczne dziewczyny.
Zainteresoeały się cegłą i pytają:
Co Pan tu robi z tą cegłą na głowie?
Odpowiedź mogła być jedna - łowię ryby.
A po co Panu ta cegła na głowie?
Wyjasnienie całej zagadni może odbyć się tylko w tych pięknych zaroslach.
Jedna z dziewczyn wyraza zgodę na formę i miejsce wyjasnień.
Po cudownych chwilach wędkarz wraca na miejsce połowu, ą dziewczyna z wyrzutami krzyczy - miałeś mi wszystko wyjaśnić!!!
Na to wędkarz - ta takie proste:
Ryby nie biorą, a na cegłę już czwarta.


Idzie tatus z synkiem ulica, nagle mijaja niezla laske:
Tatus : Ale DUPA !
Syn : Tatusiu co powiedziales?
Tatus : Eeepp .., powiedzialem dudek...
Syn : A co to jest dudek?
Tatus : To jest taki ptaszek.
Syn : A co on robi?
Tatus : Fruwa sobie, skacze...
Syn : A czy dudek moze miec dzieci?
Tatus : Tak, moze.
Syn : A jak sie nazywaja jego dzieci?
Tatus : Dudusie.
Syn : A co one robia?
Tatus : Fruwaja, skacza..
Syn : A czy one moga miec dzieci?
Tatus : Tak, moga.
Syn : A jak sie nazywaja ich dzieci?
Tatus : Ee, noo... dziubdziusie.
Syn : A czy one moga miec dzieci?
Tatus : DUPA, powiedzialem synku, DUPA !!!


Dwie dinozaurzyce wybrały się na basen kąpielowy. Jedna kąpie się a druga tylko moczy nogi:
- Czemu się nie kąpiesz?
- Bo mam okres.
- A nie używasz owiec?
buhahahahahahahahahahahahahahahahahah Smile Wink

Przychodzi facet do burdelu..i ma tylko 5 zł.Mówi do burdel mamy ze mu strasznie sie chce ruchac.Ona na to:
-ile pan ma kasy?
-5zł
-za 5 zł to nawet pan swierszczyka nie kupisz
-no ale prooosze juz tak dawno tego nie robiłem
-za 5 zł nic nie ma
-no ale ja musze..
Burdel mama po chwili namysłu :
-noo...jest jeszcze Jasiu palacz.....moze on?
-eee ale ja tego jeszcze nigdy z facetem nie...
-Jasiu albo nikt!
-no dobra...
Schodzą na dół do kotłowni.GOśc patrzy a tam siedzi taki obleśny obżartuch..caly spocony..w bereciku z antenka, w uświnionej koszulce na naramkach i petem w kąciku ust.
Szefowa :
-Jasiu jest klient
Jasiu (wypluwając peta) - sie robi szefowa!!
I wypina sie do klienta
Gośc caly speszony patrzy i wyjąkuje niesmialo:
noo alle pannie...ja jeszcze nigdy..ee mmoże mnie pan ee jakos zachecic?
Na to Jasiu odwraca głowe i mówi:
-Kocham Cie...

Idzie Czerwony Kapturek przez las i spotyka wilka.
- Czesc, glupia cipo, gdzie idziesz? - pyta wilk.
Czerwony kapturek z godnoscia:
- Nie jestem zadna glupia cipa, tylko Czerwony Kapturek.
Taa? - wilk cynicznie - To gdzie masz koszyczek?
- Ale ze mnie glupia cipa, zapomnialam koszyczka!

stoi gosc na moscie i leje do rzeki. podchodzi do niego glina:
-panie wolno tutaj tak lac?!
-a lej pan!


narazie tyle mam nadzieje ze wystarczy na weekend


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zamiejscowy Wydział Mechaniczny PB Strona Główna -> Beka :) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin